Z Nowym Rokiem nowym krokiem.

Nowy Rok. Nowe postanowienia. Nadzieja na zmiany i na lepsze.

Dla mnie Nowy Rok to moment refleksji. Jaki był ten poprzedni i czego oczekuję po nowym? Patrzę na miniony rok i zastanawiam się co dalej. Rok 2010 przyniósł u mnie trochę zmian. Nową pracę, studia, zaczęłam pisać bloga jak również bardzo klarowną wizję gdzie chcę być za kilka lat. Zawodowo i prywatnie.

Pierwsze dni nowego roku to dla mnie dni na zatrzymanie się i zastanowienie się nad swoim życiem. Nad tym, gdzie jestem teraz i dokąd dążę. To fajne dni. Lubię je szczególnie teraz, bo lubię moje życie takie jakim jest i lubię moje cele i marzenia. Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Nie chciałam, żeby koniec roku dręczył mnie wyrzutami sumienia. W tym roku jest inaczej. Droga do celu już się rozpoczęła. Dlatego też w tym roku postanawiam nie zbaczać z obranej drogi i kontynuować dobrą pracę z zeszłego roku. Postanawiam również więcej pisać na blogu. To część pracy nad celem. Mówią, że trening czyni mistrza. Chciałabym też więcej tłumaczyć dla Global Voices. Zaniedbałam to bardzo i obiecuję poprawę. To ważne przedsięwzięcie i dobrze jest być jego częścią. Mam jeszcze kilka małych zamierzeń, które może brzmią banalnie, ale są ważne w życiu. Na przykład cieszyć sie małymi osiągnięciami, doceniać to co mam, po prostu cieszyć się dniem codziennym, mniej narzekać i nie zamartwiać się sprawami, na które i tak nie mam wpływu. To chyba postanowienia większości z nas, chociaż pewnie nie zawsze głośno wypowiadane.

Ciekawa jestem jakie niespodzianki i wyzwania przyniesie mi rok 2011. Najważniejsze abyśmy byli zdrowi, ze wszystkim innym sobie poradzimy. To chyba dobre motto na Nowy Rok?

A jak jest u was? Robicie postanowienia noworoczne. Zapisujecie je sobie i robicie na koniec roku podsumowanie? Mówicie o nich komuś, kto was może zmobilizować do ich realizacji?

Szczęśliwego Nowego Roku!

5 thoughts on “Z Nowym Rokiem nowym krokiem.

  1. Sam bym lepiej nie napisał o postanowieniach noworocznych. Ja w tym roku postawiłem sobie mega ambitne cele i aż się boję – no ale jak nie teraz to kiedy? :)

    Like

Comments are closed.