Dżem, chleb i studia

Styczeń dobiega końca i pierwszy semestr wreszcie się zakończył. Mam już wszystkie oceny. Wszystkie dobre, chociaż z niektórych nie do końca jestem zadowolona. Nic się już nie da zrobić więc muszę odpuścić i cieszyć się z tego, że oceny są niezłe. Muszę też przyznać, że, wbrew oczekiwaniom, bardzo mi podszedł kataloński i uczę się go z przyjemnością. Mam nadzieję, że latem uda mi się wyjechać w tamte rejony na dwa-trzy tygodnie i zrobić tam jeszcze dodatkowy kurs językowy. Na razie jednak muszę się skoncentrować na drugim semestrze, który zaczyna się w przyszły poniedziałek, i na pisaniu pracy dyplomowej. Muszę przyznać, że chwilowo opornie mi to idzie, ale mam nadzieję, że powoli coś wyduszę.

A w innych tematach to zima odpuściła i teraz mamy jesień. Pada i wieje, czyli wszystko wróciło do normy. Nastawiłam dzisiaj limoncello i, co za tym idzie, zrobiłam dżem cytrynowy. Nie będę się rozpisywać, bo o tym już było. Ciągle szukam nowych pomysłów na dżemy, więc chętnie przyjmę wszelkie sugestie i podpowiedzi. Na razie w moim repertuarze jest gruszkowy z wanilią, dyniowy z wanilią, figowy, pomarańczowy, cytrynowy i porzeczkowo – gruszkowy. Robienie dżemu działa na mnie kojąco, tak jak pieczenie ciast i chleba.

A jak już o chlebie mowa, to nie pamiętam kiedy ostatnio kupowaliśmy. Piekę chleb w domu już od dłuższego czasu. Czasem zagniatany a czasem taki bez zagniatania, w zależności od sytuacji czasowej. Chlebem Wam się jeszcze nie chwaliłam. Ten bez zagniatania jest przepyszny, z chrupiącą skórką. A robi się go tak:
500gr mąki (zwykłej, pszennej)
1 łyżeczka drożdzy instant
1 łyżeczka soli
350 ml wody
Wszystkie składniki wrzucamy (wlewamy) do dużej miski i mieszamy przez około 30 sekund. Można ręką, ja używam łyżki. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12-18 godzin. Po tym czasie rozkładamy ściereczkę na blacie i posypujemy ją mąką. Obok posypujemy mąką blat kuchenny (stolnicę) i tam przekładamy ciasto. Ciasto będzie wilgotne i klejące. Na blacie zawijamy wszystkie brzegi ciasta do środka i przekładamy na ściereczkę złożeniem do dołu. Zawijamy brzegi ściereczki i odstawiamy ciasto na 2 godziny. W między czasie nagrzewamy piekarnik wraz z garnkiem żeliwnym (z przykrywką) do 250ºC. Po dwóch godzinach odwijamy ściereczkę i wyciągamy gorący garnek z piekarnika. Ostrożnie, żeby się nie poparzyć, przekładamy ciasto do garnka, złożeniem do góry. Przykrywamy i wstawiamy do piekarnika na 30 min. Po upływie tego czasu zdejmujemy przykrywkę i pieczemy chleb przez jakieś 5-10 min. Ja piekę jeszcze przez 6 min. Wtedy ma idealny dla mnie kolor i skórka nie jest za twarda do krojenia.
Tak to wygląda:

Chleb bez zagniatania

Przepis pochodzi z nowojorskiej piekarni. Podobno bardzo popularnej. Tutaj filmik, który ułatwia zadanie: 

Mam nadzieję, że wypróbujecie, bo naprawdę warto. Chleb jest przepyszny.

3 thoughts on “Dżem, chleb i studia

Comments are closed.