Lubię żyć w przyszłości. Twitter, Google+, Instagram, Foursquare i inne cuda techniki i internetu bardzo mnie cieszą i jestem ich zapalonym użytkownikiem. Nie wyobrażam sobie życia bez WiFi, i moich elektronicznych zabawek z jabłuszkiem.
Z drugiej strony uwielbiam papier i namiętnie kupuję nowe notatniki do zapisywania pomysłów, rzeczy do zrobienia i wogóle wszystkiego tego co mi się w głowie narodzi. Poza tym bardzo lubię pisać piórem wiecznym, co jest zasługą mojego taty, który mi kiedyś kazał pisać nasadką ze stalówką, taką maczaną w atramencie. Tak mi zostało, że stalówką pisze mi się lepiej niż kulką długopisową. Zresztą nic nie przebije dźwięku jaki wydaje stalówka przesuwana po papierze.
Jak widać na załączonym obrazku notatników mam trochę. Wstyd się przyznać, ale większość z nich jest pusta. Moje pomysły i notatki mieszkają w moim iPhonie albo iPadzie. Staram się korzystać z notesów, bo szkoda, żeby leżały niezapisane, ale większość ma zabazgrane tylko kilka stron. iPhone, mój najlepszy przyjaciel, jest zawsze ze mną i zawsze pod ręką, żeby szybciutko coś zanotować. Z drugiej strony notes też bym mogła mieć zawsze pod ręką, w końcu po coś nosimy te torebki, w których i słoń by się zmieścił.
One thought on “Nowocześnie staroświecka”
Comments are closed.