W tym tygodniu mój telefon zieje pustką. To był bardzo dobry tydzień, ale bardzo intensywny.
Pisałam wam już wczoraj o warsztatach translatorskich, które wyłączyły mnie na trzy dni z normalnego życia. Trzy dni poprzedzające te warsztaty spędziłam na wykładach i załatwianiu różnych spraw związanych ze studiami. Możecie więc sobie wyobrazić, że mało było do fotografowania.
Dzisiaj dostajecie ode mnie, na pocieszenie, zdjęcie moich słodkich kocurów, kiedy były jeszcze młode i piękne.