Głód czytania

W zeszłą niedzielę dużą część popołudnia spędziłam w bibliotece, na spotkaniu z dwojgiem pisarzy, Hansem Münstermannem i Annejet van der Zijl. To już trzecie spotkanie w serii Głód czytania (Leeshonger) organizowane przez Bibliotekę Zuid-Kennemerland (oddziały Haarlem centrum i Heemstede) oraz księgarnie H. de Vries z Haarlemu i Blokker z Heemstede.

Na spotkaniu autorzy opowiadali o swoich najnowszych książkach. Hans Münstermann o książce Mischa, a Annejet van der Zijl o książce Gerard Heineken. De man, de stad en het bier.

Hans Münstermann urodził się w 1947 roku, w Arnhem. Wychowywał się w Amsterdamie, gdzie później studiował język i literaturę niderlandzką oraz wiedzę o teatrze. Hans Münstermann rozpoczął swoją karierę pisarską pisząc w duecie pod pseudonimem Jan Tetteroo (Jacques Hendrikx jest drugą połową tego pisarskiego duetu). Jego powieść De bekoring zdobyła, w 2006 roku, Literacką Nagrodę AKO.

Hans Münstermann czyta fragment swojej powieści
Hans Münstermann czyta fragment swojej powieści

W niedzielę Hans Münstermann opowiadał jak doszło do napisania powieści Mischa i jak wpłynęło to na jego życie. Wszystko zaczęło się od artykułu w gazecie o zaginięciu niemieckiego dziesięciolatka. Ta historia tak go zafascynowała autora, że zaczął zbierać wszystkie możliwe informacje na jej temat. Po przeczytaniu wywiadu z matką podejrzanego zrodził się pomysł powieści. Napisanie tej powieści wydawało się autorowi z początku niemożliwe, ze względu na emocje, które towarzyszyły tej historii.

W Boże Narodzenie 2012 roku Hans Münstermann podjął decyzję o zaniechaniu dalszego pisania. „Nie chciałem usłyszeć, że zrobiłem coś, czego nie powinienem.” Münstermann wierzy, że są sprawy, których nie powinno się poruszać, ale jednocześnie jest przekonany, że literatura może opowiedzieć wszystko. Dzięki temu przekonaniu wrócił do pisania Mischy.

Postanowił opowiedzieć tę historię z jednej perspektywy. Z perspektywy, która prawie nigdy nie jest przedstawiana, a mianowicie matki podejrzanego. Równocześnie Münstermann chciał, żeby jego powieść była napisana prostym językiem, tak żeby nawet jego nastoletni syn ją zrozumiał. Właśnie dlatego pisał nie tylko po niderlandzku, ale również po niemiecku, angielsku i francusku. Obce języki, którymi autor nie posługuje się biegle, pozwoliły mu na utrzymanie prostego języka powieści. Sam nazywa swój tekst tłumaczeniem łamanego angielskiego, francuskiego i niemieckiego.

Hans Münstermann sprawiał wrażenie przygnębionego opowiedzianą przez siebie historią, co nie zachęca do sięgnięcia po jego powieść. Z drugiej strony bardzo jestem ciekawa tej historii i wiem, że przeczytam tę książkę.  Nazwijmy to literackim masochizmem.

Annejet van der Zijl opowiada jak doszło do powstania książki.
Annejet van der Zijl opowiada jak doszło do powstania książki.

Annejet van der Zijl jest pisarką i historykiem. Wychowała się w rodzinie nauczycieli we Fryzji. Po ukończeniu szkoły średniej studiowała historię sztuki i komunikację. Wszystkie jej książki były bestsellerami. Zasłynęła między innymi biografią Annie M.G. Schmidt pod tytułem Anna, rekonstrukcją dramatycznej historii miłosnej – Sonny Boy, czy książką Bernhard, o nieznanej niemieckiej przeszłości księcia Bernarda. Jej książki zostały również sfilmowane.

Na spotkaniu, Annejet van der Zijl opowiadała nam o tym jak doszło do powstania jej książki o Gerardzie Heinekenie. Okazuje się, że nie było to łatwe zdanie. Autorka miała dostęp do rodzinnego archiwum Heinekenów, ale niewiele w nim znalazła. Wszystkie informacje na temat Gerarda Heinekena zostały zniszczone przez jego syna.

Annejet van der Zijl opowiada w swojej książce historię człowieka, który był motorem rozwoju Amsterdamu. Holandia XIX wieku, to kraj zacofany, bez wizji i możliwości rozwoju, bez dobrych szkół, przemysłu czy pociągów. Ojciec Gerarda umiera, gdy ten ma 20 lat. Młody Heineken dziedziczy po ojcu małą fortunę i inwestuje ją w lokalny browar i miasto. Gerard Heineken to fascynująca osobowość. Człowiek, który był zainteresowany rozwojem i wszystkim tym, co nowe i nieznane. Mimo, że Gerard Heineken przyłożył się do rozwoju Amsterdamu, niewiele było do tej pory o nim wiadomo.

I tutaj wracamy do historii syna Gerarda, Henrego Pierra. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie był on biologicznym synem starego Heinekena. On też zniszczył wszystkie dokumenty, dotyczące Gerarda, w rodzinnym archiwum. Henry Pierre był prawdopodobnie synem przyjaciela rodziny, z którym żona Gerarda spędzała wiele czasu.

Van der Zijl opowiada historię syna z pozamałżeńskiego związku, żeby wyjaśnić archiwalne braki, a media, jak zwykle szukające sensacji, skupiają się na tym jednym szczególe historii wielkiego człowieka, jakim był Gerard Heineken. Autorka nie chce, żeby ten jeden szczegół przysłonił życie jej bohatera i odmawia udziału w popularnych programach telewizyjnych.

Annejet van der Zijl jest osobą pełną pozytywnej energii. Jej fascynacja życiem i historią jest zaraźliwa. Na pytanie dlaczego nie pisze fikcji odpowiedziała, że nie jest w stanie wymyślić lepszej historii niż podaje nam życie. Poza tym fascynują ją ludzkie losy i to, co ludzie robią z kartami, które rozdaje im życie.

Ten tekst ukazał się również na stronie pisarzemowia.nl

One thought on “Głód czytania

Comments are closed.