Gdy głowa się buntuje

IMG_0462

Lista rzeczy do zrobienia wydłuża się każdym dniem. Pojawiają się na niej bardzo ciekawe sprawy, którymi bardzo, bardzo chcę się zająć. Głowa nie mogła sobie wybrać gorszego momentu na bunt. 

Na liście kilka fajnych tekstów do napisania, kilka rzeczy do przetłumaczenia i parę spraw do załatwienia. Nic strasznego, ale wymaga pewnej koncentracji i współpracy ze strony głowy. Cierpi na tym nie tylko lista, ale i moja blogowa obecność.

Na wiosnę, głowa zachowuje się jak zbuntowana nastolatka. Wszystko jest na nie, wszystko jest be, nic się nie podoba. Pełne rozproszenie i tysiąc myśli na minutę. Najchętniej zaraz po śniadaniu wracałabym do łóżka.

Na szczęście bunt głowy trwa krócej niż nastoletni i powoli wszystko zaczyna wracać do normy. Wczoraj udało mi się trochę zrobić. Niewiele, ale lepsze to niż nic. Dzisiaj udało mi się popracować nad tłumaczeniem, poczytałam trochę do pracy, którą muszę napisać na studia i czuję się trochę lepiej.

Z głową się trudno walczy i mam wrażenie, że to taka walka z wiatrakami. Im więcej sprzeciwu z mojej strony, tym większy bunt uskuteczniała głowa. Mówiłam już, nastolatka.

Ostatnie kilka dni postanowiłam poddać się buntowniczej głowie i odpuściłam. Dałam sobie (i głowie) wolne. Zadziałało. Głowa przestała zachowywać się jak nieznośna nastolatka i znowu się lubimy. Czuję, że to początek owocnej współpracy!

One thought on “Gdy głowa się buntuje

Comments are closed.