
Karolina jest moją koleżanką z liceum. Parę lat temu napisała do mnie w mailu, że marzy jej się zamieszkać gdzieś w Azji, bo tam dobrze się czuje, jest spokojna i kreatywna. Już od prawie roku może powiedzieć, że jej marzenie się spełniło.
W zeszłym roku przeprowadziła się, razem z narzeczonym, na wyspę w Kambodży, gdzie postanowili założyć własny ośrodek wypoczynkowy (czyż to nie jest piękne polskie określenie na resort?). Podziwiam ich za szybkie podjęcie decyzji i odwagę.
Ich historia idealnie wpisuje się w Rewolucję Tu i Teraz. Zresztą sami przeczytajcie co napisała Karolina na ich facebookowym blogu – Skośny Kontynent:
ostatnio moim ulubionym zajęciem jest wieczorne zapalanie światła na werandach, wchodzę na schody każdego z domków, zapalam światło i uśmiecham się sama do siebie, bo patrząc na to co osiągnęliśmy, wiem, że warto walczyć o marzenia.
Nawet jeśli są chwile kiedy większość ludzi w Ciebie nie wierzy, kiedy się wszystko wali i stajesz pod ścianą tupiąc nogami z bezsilności – nigdy nie wolno się poddawać bo tylko wytrwałość, pozytywne myślenie i wiara w sukces doprowadzą Cię do upragnionego celu.A gdy już osiągniesz to o czym marzyłeś, pozostaje tylko skakać z radości pod suuuuuuufit!!!! :)))))
Każdy z Was o czymś marzy, błagam – nie odkładajcie marzeń “na potem”, trochę głupio przeżyć własne życie jako bierny obserwator… :))
Prawda, że pięknie powiedziane? Mam nadzieję, że zmobilizuje Was to do działania.
Jeżeli wybieracie się do Kambodży to zajrzyjcie do Karoliny i Artura, na ich piękną wyspę.

wspaniale ..bardzo chętnie tam zajrzę za jakiś czas kiedy będę w Kambodży
LikeLike
Koniecznie, bo pięknie tam mają.
LikeLike