Rozmowy o depresji

Jakby to wyglądało gdybyśmy choroby fizyczne traktowali tak jak traktujemy depresję.
Jak by to wyglądało gdybyśmy choroby fizyczne traktowali tak jak traktujemy depresję.

O depresji się nie rozmawia, to pewnego rodzaju temat tabu. Trudno jest zrozumieć depresję, z zewnątrz nic nie widać, a w środku czarno. Mam szczęście nie wiedzieć z autopsji jak to jest, ale ze względu na bliskie relacje z chorą osobą, jestem w stanie sporo sobie wyobrazić. 

Dlatego też cieszy mnie bardzo wywiad, którego udzieliła Justyna Kowalczyk. Bardzo szczerze opowiada w nim o swojej chorobie i walce z nią. To bardzo ważny temat, a historia pani Justyny doskonale ukazuje problem depresji. Jej wynikom sportowym nic nie można zarzucić i wiele osób zazdrości jej sukcesów. Ona jednak jest nieszczęśliwa. Zdrowym trudno to zrozumieć.

Depresja to choroba, tyle że po prostu inna od tych powszednich. I moja wewnętrzna przekora każe mi o tym opowiedzieć właśnie teraz, gdy się czuję najbardziej osaczona. Wiele osób widzi we mnie silną dziewczynę. Mówią mi czasem, że najsilniejszą dziewczynę w Polsce. Jeśli ta najsilniejsza korzysta z pomocy specjalistów, to może i ktoś inny przełamie wstyd i skorzysta albo zrzuci maskę i się oczyści. Może ludzie coś zrozumieją. Trzeba zacząć o tym mówić.

Zgadzam się z panią Justyną, że o depresji trzeba zacząć mówić. Może wtedy osoby chore nie będą się bały wyjawić swoich problemów i dzięki temu będzie można im pomóc. Nie zapominajmy, że depresja może mieć straszne konsekwencje i tylko profesjonalna pomoc może im zapobiec.