
Od kilku dni myślę, planuję, kombinuję. To był intensywny tydzień, pełen pozytywnych i inspirujących spotkań, dający do myślenia, zmuszający do działania. Rezultat: przepełniona, ciężkawa głowa. Czuję potrzebę spaceru po plaży.
Prognoza pogody na weekend jest zachęcająca, więc jutro ruszę na plażę przewiać głowę, opróżnić ją chociaż na chwilę. Spacer i spisanie wszystkiego co się w głowie dzieje, to dwie najlepsze metody na nową energię do działania.
Przede mną długa droga do celu, ale zaczynam widzieć światełko w tunelu i trochę lepiej jestem w stanie zaplanować kolejny krok. Zaczyna ogarniać mnie spokój i coraz większa chęć do działania, podejmowania prób.
Znika strach przed niepowodzeniami, uczę się obracać je w cenne lekcje. Upadam i wstaję. Ze zdwojoną siłą ruszam w dalszą drogę.
Jest dobrze. Będzie jeszcze lepiej.