Fotograficzna oda, czyli kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru. Droga do Caprino Veronese z domu, w którym się zatrzymaliśmy była dosyć łatwa, bo prowadzi w dół. Powrót okazał się o wiele trudniejszy.
Nie będę się rozpisywać, bo po szczegółowe opisy możecie zajrzeć do Kasi, która spełnia swoje marzenie o mieszkaniu w Toskanii. Przyszła właścicielka domu z kamienia zachwyca się każdym kwiatkiem i kamyczkiem. A ja się jej wcale nie dziwię.
Jak tu się nie zachwycać jak się ma takie widoki. I gdzie się człowiek nie odwróci to widzi coś pięknego.
Wiedzieliście, że pokrzywa tak pięknie kwitnie?
Mogłabym tak cały dzień spacerować, gdyby nie to, że droga powrotna mnie wykończyła. Wspinaczka była przednia, zasapałam się strasznie, ale warto było.