Z wakacji wróciliśmy w poniedziałek. Powoli wracam do rzeczywistości. Holandia przywitała nas iście wiosenną aurą, dzięki czemu szok popowrotny był trochę mniejszy. Teraz muszę tylko wprowadzić w życie postanowienia i nowy plan dnia i wszystko wróci do normy.
Zawsze trochę mi to zajmuje, powrót do codzienności, ale tym razem jest chyba trochę inaczej. Te wakacje dużo mi uświadomiły i pomogły kilka spraw zrozumieć. Podjęłam znowu kilka ważnych decyzji i dobrze mi to zrobiło.
Niestety te dwa tygodnie to też tygodnie wypełnione łzami, bo musiałam pożegnać mojego drogiego wuja. Była też więc krótka przerwa w wakacjach i wyjazd z Włoch do Polski na pogrzeb. Wydaje się to być złym snem, ale jak mówi moja ciocia, życie nie lubi próżni i trzeba dalej ciągnąć ten wózek.
Mój wózek zaczyna się zapełniać pięknymi planami i projektami, a wiosenna energia pcha do ich realizacji. Mam nadzieję, że tak już mi zostanie i pewnego dnia będę się mogła z wami podzielić pierwszymi sukcesami.