Na półmetku

Foto: Jeff Sheldon / Unsplash
Foto: Jeff Sheldon / Unsplash

Połowinki. Wywołują u mnie zadumę. Nie nad upływem czasu, bo nawet nie jest tak źle. Mam wrażenie, że czas trochę zwolnił. Zastanawiam się jednak nad sobą i tym co robię, a raczej jak robię i dlaczego tak mało. 

Jestem na półmetku roku, w którym mam być odważna, mam skakać na głęboką wodę, nawet przy braku wszystkich znaków na niebie i ziemi. Mam na nie nie czekać, tylko działać. Tak sobie założyłam w styczniu.

Patrzę na ostatnie sześć miesięcy i nie jestem szczególnie zachwycona. Sobą nie jestem zachwycona. To nie tak, że nic nie zrobiłam, ale mogłabym więcej. Powinnam zrobić więcej. Tymczasem ostanie pół roku upłynęło mi głównie na planowaniu, rozmyślaniu nad projektami i pomysłami.

Czas wypuścić je z inkubatora, przestać czekać na lepszy moment, na przypływ odwagi. Posłuchać się tych, którzy mi mówią, że potrafię i trzymają za mnie kciuki.

Trudno jest mi sprzedawać siebie, zachwalać przed światem. Jednak muszę się przełamać i walczyć. Nikt inny tego za mnie nie zrobi.

9 thoughts on “Na półmetku

  1. Każda, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Zastanów się jaki najmiejszy krok możesz wykonać w tym kierunku i na nim się skup. Później na następnym i następnym. Na każdym pojedynczo. Bo wyobraź sobie, że dostałaś zlecenie na napisanie książki na dziesięć milionów słów. Gdybyś chciała o tym zadaniu myśleć całościowo, to pewnie jak większość z nas byłabyś przerażona. Ale skupiając się na kolejnych akapitach piszesz jeden, później następny i książka “sama” powstaje.

    Liked by 3 people

  2. Ja miewam podobne refleksje i już z perspektywy czasu widzę jak ważna jest łagodność dla siebie w zdobywaniu tych MontEverest-ów.
    Czuła łagodność, jak wobec Przyjaciela, któremu serdecznie kibicujemy.
    Trzymam kciuki za Twoją rodzącą się odwagę.

    Liked by 1 person

  3. Widzisz, a ja w ogóle o tym zapomniałam, że to już półmetek! A to właśnie dobrze sobie przypomnieć o swoich postanowieniach noworocznych, i zorientować się, co się udało zrealizować, a czego jeszcze nie. Dzięki za przypomnienie! A na pocieszenie dodam, że ja też mam masę roboty ;)

    Liked by 1 person

  4. Sis, jak nie Ty to kto?
    Dobrze jest dać sobie czas na wykonanie pierwszego kroczku, a potem będą już tylko kroki, duże i znaczące, prowadzące do obranego celu.
    :)
    Yes, you can!

    Liked by 1 person

Comments are closed.