Macie ulubione zapachy? Ja mam trzy. Mogłabym je czuć codziennie, wcale bym się nie pogniewała za to na świat.
Pierwszy to zapach nowych książek. Mogłabym siedzieć w nich z nosem. Zresztą jak czytam to, od czasu do czasu, podtykam sobie książkę pod nos. Czasem podtykam też mężowi wykrzykując „Tylko powąchaj jak ta książka pięknie pachnie!”.
Drugi to zapach świeżo upieczonego chleba. Mam go w domu prawie codziennie odkąd sama piekę pieczywo. Uwielbiam ten zapach roznoszący się po całym domu.
I trzeci. Zapach powietrza po letnim deszczu. Coś niesamowitego. Coraz bardziej jestem przekonana, że powinnam mieszkać w kraju z wiecznym latem. Uwielbiam ciepło, letnie deszcze i burze, przynoszące cudowne oczyszczenie.
Twoje zapachy są bardzo moje :) Doszłaby jeszcze letnia łąka rozgrzana słońcem.
LikeLiked by 2 people
Nie wiem czy pamiętam wogóle ten zapach. Taka dziewczyna z miasta jak ja jest nierozeznana w zapachach natury. 😉
LikeLike
bardzo romantyczne zapachy wybrałaś :) ja lubię zapach powietrza podczas jazdy na rowerze… całkowicie inaczej pachnie gdy chodzisz i wtedy, gdy jedziesz :)
LikeLike
Naprawdę romantyczne? Bardziej codzienne w moim przypadku. No może poza letnim deszczem. :-) Powietrze rzeczywiście inaczej pachnie na rowerze, ale ja doceniam właśnie ten zapach chodzony, bo częściej się przemieszczam na rowerze niż na nogach. :-)
LikeLiked by 1 person
no to zdrowo, jak na rowerze. My podczas ostatnich wakacji prawie codziennie jeździliśmy, nawet dzieciom przyczepkę kupiliśmy… ale przejażdżka nad oceanem, gdzie co moment powiewa na Ciebie bryza to jednak co innego niż jazda po mieście… dlatego po powrocie już rzadziej wsiadamy na rower ;) Ja z zapachów lubię jeszcze maciejkę… tak mi jej tu brak. Może następnym razem, złamię prawo i przywiozę sobie nasiona
LikeLiked by 1 person
W Holandii rower to podstawa transportu. Nie wyobrażam sobie tutaj życia codziennego bez roweru. Zakupy, wycieczka na plażę, do pracy – wszystko na rowerze.
O zapachu maciejki słyszałam mnóstwo zachwytów, ale nadal nie znam tego zapachu. W zeszły weekend siedziałam w ogrodzie gdzie byłam maciejka, ale nic nie czułam.
LikeLiked by 1 person
No co Ty gadasz???!!!! Jak to nie znasz zapachu maciejki? Ok laska, to będzie dla Ciebie wyzwanie na ten rok lub przyszły. To musi być jedna z tych rzeczy, które musisz doświadczyć. Zasadź u siebie na parapecie i czekaj, czekaj. Maciejka jest bardzo intensywna w zapachu, nie da się jej nie czuć. Jeżeli możesz to wróć do tego ogrodu wieczorem, wtedy najsilniej pachnie.
LikeLiked by 1 person
Siedziałam całe popołudnie i wieczór i nic. Może mam słaby nos? :-)
LikeLiked by 1 person
albo maciejka oszukana.. są takie podobne niepachnące
LikeLiked by 2 people