Znajomość z książkami Katarzyny Bondy zaczęłam od „Pochłaniacza”. Książka pochłonęła mnie od pierwszej strony, a panią Bondę pokochałam i znienawidziłam.
Za co pokochałam Katarzynę Bondę? Po pierwsze za styl i słownictwo, bo jak nie pokochać za takie słowa jak ‘safanduła’ czy ‘winkiel’ oraz za pisanie bezpretensjonalne, wciągające na amen. Po drugie za świetnie zbudowaną fabułę i za Saszę, główną bohaterkę.
Miałam dużo szczęścia, że gdy kończyłam pierwszą część przygód Saszy Załuskiej, akurat wychodziła część druga – „Okularnik”. Dzięki temu nie musiałam czekać, na głodzie, na następną dawkę doskonałej prozy.
„Okularnik” wciągnął mnie nie mniej niż „Pochłaniacz” i oderwał mnie od pracy. Tłumaczenie leżało odłogiem, felieton również. Książka chwyciła mnie za gardło i nie puszczała. Nie mogłam przestać o niej myśleć. Dlatego też dzisiaj rano postanowiłam ją skończyć, żeby móc wrócić do swoich obowiązków.
Z jednej strony czuję lekki niepokój, że kolejna część ukaże się dopiero w 2016 roku. Z drugiej jednak lekką ulgę, bo takie ciągi czytelnicze nie są dobre dla mojej zawodowej przyszłości.
Sięgnijcie po książki Katarzyny Bondy. Uprzedzam jednak uczciwie, że jej proza uzależnia. Nie zaczynajcie więc czytania, kiedy wiszą nad wami ważne terminy.
planuję załadować sobie Bondę na czytnik na zbliżający się urlop, ale uczucia mam mieszane, bo doszły mnie słuchy, że jednak dużo dłużyzn u niej jest. ale skoro mówisz, że wciąga, może w ogóle tego nie odczuję ;)
LikeLike
Dla mnie to nie dłużyzny, tylko rozbudowywanie historii. Wiem, że nie wszystkim się to podoba, ale moim zdaniem daje pełny obraz sytuacji. Poza tym te książki tak wciągają, że w ogóle nie czuje się ich grubości.
Ciekawa jestem jaka będzie Twoja opinia. :)
LikeLike
Zachęciłaś mnie Aniu do przeczytania!
LikeLiked by 1 person
Wlasnie mam zamiar sobie je sprawic w prezencie urlopowym. Skoro jak piszwsz tak bardzo moga mnie zaabsorbowac chyba pokusze sie na kupienie ich pod koniec wrzesnia przez internet . Bedzie jak znalazl na dlugie,jesienne wieczory.
LikeLiked by 1 person
I ja jestem już “po”, skończyłam Okularnika w sumie kilka tygodni temu i z jednej strony odpoczywam od Saszy a z drugiej brakuje mi tego , co daje czas z tak wciągającą historią. A tak w ogóle to trafiłam na Bondę dzięki Twojemu zdjęciu na insta :)
Może polecasz coś książkowego na jesień za pasem?
LikeLiked by 1 person
Z polskiej literatury?
LikeLike