Gadanie

Death_to_stock_photography_farm_10
Zdjęcie: Death to the Stock Photo

Styczeń, ten specyficzny miesiąc, w którym wszyscy mówią o nowych planach, czują mnóstwo pozytywnej energii, widzą drzwi świata stojące przed nimi otworem, nastawiają się na skuteczną walkę o marzenia. A wszystko to dzieje się na kanapie, ewentualnie przy kuchennym stole.

W grudniu, te same osoby patrzą za siebie z lekkim smutkiem. Bo znowu się nie udało. Nie pojechali, nie nauczyli się, nie zmienili, nie zrobili. Styczniowa energia, ten niesamowity zapał do spełniania marzeń wtulił się w kanapę, wtarł z bruzdy kuchennego stołu.

Co raz częściej zauważam pewną zależność. Mianowicie, że większość ludzi, których podziwiam, tych, którzy odnieśli sukces, nie należy do grupy najbardziej utalentowanych. Ci ludzie, to ci najbardziej pracowici. Ci, którzy coś robią, nie gadają.

Bo żeby coś osiągnąć, trzeba działać. Siedzeniem i gadaniem jeszcze nikt niczego nie dokonał.

Czasem to nie jest nasz moment. Częściej jest to po prostu nasza wina. Opowiadaniem o naszych zamierzeniach zabijamy ich spełnianie. Im więcej mówimy o naszych wielkich planach, tym więcej budzi się w nas poczucia, że już nie musimy tego robić. Wszystko już zostało powiedziane.

No właśnie, powiedziane. Ale nie zrobione. Dlatego wstańmy z kanapy, odejdźmy od kuchennego stołu. Przestańmy gadać. W styczniu nie chwalmy się całemu światu naszymi postanowieniami. Pokażmy mu w grudniu to, czego dokonaliśmy.

Marzenia są wspaniałe, ale jeszcze piękniejsze są te spełnione.

3 thoughts on “Gadanie

Comments are closed.