Subiektywny alfabet emigracyjny: U jak uniwersytet

img_5137
Budynek mojego wydziału podczas protestów studenckich w zeszłym roku.

To był rok 2010 kiedy poczułam pierwsze tęsknoty za pisaniem i tłumaczeniem. W zasadzie nie pierwsze pierwsze, ale pierwsze nawroty. Już w liceum chciałam pisać i tłumaczyć. Marzyły mi się lingwistyka stosowana i dziennikarstwo. Niestety zabrakło mi pewności siebie i odwagi, żeby zdawać na te studia.

Tutaj w Holandii wiele się dla mnie zmieniło. Nabrałam odwagi i pojawiło się poczucie, że mogę przecież spróbować. Jak mi nie wyjdzie, to wrócę do lotnictwa albo znajdę jeszcze coś innego. Zdałam sobie sprawę, że świat stoi przede mną otworem, a jedynym ogranicznikiem jestem ja sama.

Poszłam na studia na Uniwersytecie Amsterdamskim. Po długim namyśle i dokładnym przestudiowaniu programów różnych kierunków, wybrałam polonistykę. Jedyny kierunek, na którym były zajęcia z tłumaczeń przez trzy semestry. Potem były studia z translatoryki i równolegle literatura słowiańska.

Kiedy pisanie zaczęło szarpać co raz silniej moim sercem i umysłem zaczęłam szukać studiów z kreatywnego pisania. Miałam ogromną potrzebę weryfikacji moich umiejętności, ale również poznania pisarskich technik, stworzenia dla siebie jakiejś bazy.

Szukałam w Holandii, ale program tutejszej szkoły pisarskiej (Schrijversvakschol) nie spełniał moich oczekiwań. I właśnie wtedy, zupełnie przez przypadek trafiłam na informację o Collegium Civitas w Warszawie i ich Szkole Mistrzów Pióra. To było to. Zajęcia warsztatowe z prozy, scenariopisarstwa, dramatu, poezji i dziennikarstwa. Dodatkowo jeszcze mnóstwo zajęć teoretycznych, ale jakże przydatnych.

To właśnie tutaj, w Holandii, stało się coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Polubiłam szkołę, studiowanie, uczenie się. Odkryłam w sobie kujona. Myślę, że to jeszcze nie koniec mojej studenckiej kariery. Teraz krótka przerwa, bo trzeba wykorzystać to, czego się nauczyłam przez ostatni rok i wreszcie napisać tę książkę.

3 thoughts on “Subiektywny alfabet emigracyjny: U jak uniwersytet

Comments are closed.