W październiku

img_7678

Przeczytałam 10 książek (w kolejności czytania):
„Sacrifice” Sharon Bolton
„Agatha Raisin and the Vicious Vet” M.C. Beaton
„Z jednym wyjątkiem” Katarzyna Puzyńska
„The Year of Magical Thinking” Joan Didion
„Almost French: A New Life in Paris” Sarah Turnbull
„Justyna Kowalczyk. Królowa Śniegu” Bogdan Chruścicki
„Agatha Raisin and the Potted Gardener” M.C. Beaton
„Utopce” Katarzyna Puzyńska
„The Master of Knots” Massimo Carlotto
„Zapomniane słowa” pod redakcją Madaleny Budzińskiej

Zaczęłam też czytać:

„Rekin z parku Yoyogi” Joanna Bator
„Awakening” Sharon Bolton
„Hoe lees ik?” Lidewijde Paris

Zaglądam od czasu do czasu do:

„Dagelijkse rituelen” Mason Currey

Październik był polsko-angielski. W listopadzie chciałabym przeczytać choć parę książek po niderlandzku.

Oglądałam:

The Great British Bake Off i nie mogłam odżałować, że przenieśli ten program na inny kanał i nie będę już go mogła oglądać.

Madam Secretary – bardzo dobry serial polityczny. Polecam.

Wciągnęłam się też w The Missing na BBC1.

Odpuściłam sobie wszystkie „musie” i „trzebasie”. Pozwoliłam sobie na totalne wakacje od wszystkiego. To był miesiąc bez pisania, bez sportu, bez przejmowania się ilością kroków na fitbicie i bez wielkich planów. Najwyraźniej bardzo tego potrzebowałam, bo nabrałam ochoty na wszystko to, co odsuwałam od siebie już pod koniec września. Czasem takie wakacje od samej siebie są niezbędne. Nabieram wtedy dystansu do wszystkich spraw i zaczynam widzieć co jest dla mnie ważne, a co mogę sobie darować.

Byłam na weekend w Manchesterze, gdzie A. startował w Mistrzostwach Świata na torze kolarskim w kategorii Master, a ja w wolnej chwili buszowałam po moim ulubionym Waterstones.

 

Zachwycałam się wyjątkowo piękną i bardzo nieholenderską jesienią. Tak suchego, ciepłego i słonecznego października jeszcze tutaj nie miałam.

 

Kupiłam sukienkę na wesele znajomych, wersję książkową i scenariuszową „Fantastic Beasts and Where to Find Them” J.K. Rowling, całą serię Jeżycjady, „Lampiony” Katarzyny Bondy, „Dom czwarty” Katarzyny Puzyńskiej, „Jak zdrowo i pięknie żyć, czyli ekoporadnik” Kingi Rusin i „Pełnię życia” Agnieszki Maciąg.

Sukienka już dotarła, a na książki grzecznie czekam. Jeżycjada powinna dotrzeć w przeciągu tygodnia, reszta polskich w połowie listopada, a „Fantastic Beast” pewnie pod koniec listopada, a może nawet na początku grudnia.

 

Jak wam minął październik?

 

2 thoughts on “W październiku

  1. Minął pracowicie:) Jestem pełen podziwu jak wiele czytasz. Muszę lepiej zorganizować sobie wolny czas, aby też czytać duzo:) Fajny blog będę odwiedzał czesciej:) pozdrawiam

    Like

    1. Dziękuję, bardzo mi miło i zapraszam.
      Czytam dużo i czytam wszędzie, książka zawsze przy boku, jak wierny giermek przy rycerzu :) No, ale ja sobie nie wyobrażam życia bez czytania. Zresztą lepiej dla wszystkich, żeby nigdy nie nastało, bo jak nie czytam, to jestem nie do zniesienia. :-)

      Like

Comments are closed.