
W poniedziałek po rozmowie wróciłam do domu przekonana, że nic z tego nie będzie. We wtorek miałam kolejną rozmowę i szłam na nią lekko zrezygnowana. Nie wierzyłam, że w poniedziałek udało mi się przekonać koleżankę z personalnego do moich racji.
Okazuje się, że warto powalczyć o siebie. Moje argumenty przemówiły do szefostwa i dostałam umowę na czas nieokreślony. Okazuje się, że moja menadżerka wierzy w moje możliwości tak jak i ja w nie wierzę. Wracałam do domu z uśmiechem na ustach i poczuciem satysfakcji.
Nie czułam, że wygrałam. Czułam, że coś osiągnęłam. To o wiele lepsze, cenniejsze, uczucie.
Kilka lat temu nie odważyłabym się tak postawić sprawy. Jeszcze w poniedziałek rano nie wiedziałam, że potrafię, że mam to w sobie.
Całe to zamieszanie było dla mnie cenną lekcją. Wiem, co jest dla mnie ważne i wiem na co mnie stać, żeby to, co ważne osiągnąć. Dowiedziałam się ile jest we mnie siły.
Teraz mogę walczyć dalej.
One thought on “Siła”
Comments are closed.