Projekt 40. Tydzień 8.

abigail-keenan-7852
Zdjęcie: Abigail Keenan | Unsplash

Dwa miesiące! W tej chwili jestem z siebie bardzo dumna. Jeszcze nigdy nie udało mi się przetrwać dwóch miesięcy trzymając się planu treningowego. Zawsze sobie trochę odpuszczałam aż w końcu, powoli, moja niechęć do ćwiczeń zwiększała się i robiłam je co raz rzadziej. Tym razem jest inaczej i bardzo się z tego cieszę.

Czekam jeszcze na to uczucie uzależnienia, na ten moment kiedy nie będę mogła żyć bez treningu. Najwyraźniej dwa miesiące to za krótko albo ja jestem nie czuła na uzależnienia. W każdym razie wychodzi na to, że potrafię ćwiczyć mimo wszystko. Grunt to plan i dobra motywacja.

Zazdroszczę trochę mojemu drogiemu A., bo on jest sportowym szajbusem. Trening sprawia mu ogromną przyjemność i u niego właśnie widoczne są objawy uzależnienia. Jak nie trenuje, jak coś mu staje na przeszkodzie, robi się nieznośny. Zupełnie jak ja kiedy nie mogę czytać.

Ten tydzień był w porządku. Odpoczynek miałam we wtorek zamiast soboty, bo tak mi się ułożyły obowiązki. W piątek nie poszłam na długi spacer. W pracy nadchodzą zmiany i miałam spotkanie, z którego łatwiej było mi się przemieścić dalej do pracy na rowerze.

Były natomiast trzy Chodakowskie (2 razy Skalpel i raz Sukces – część na pośladki i część na brzuch) i dwa razy rowerek stacjonarny.

Na liczbę kroków spuszczę zasłonę milczenia.

Mimo wszystko jestem z siebie dumna. Ćwiczę, nie poddaję się. Pracuję na swoją kondycję i swoje zdrowie. To mi dodaje siły w słabsze dni.

2 thoughts on “Projekt 40. Tydzień 8.

Comments are closed.