Instagram – co się zmieniło

Na początku lipca pisałam, że nie odnajduję się na Instagramie, że mam wrażenie, że nie pasuję do otoczenia, że coś nie gra. Doprowadziło to do większych rozmyślań nad życiem i moją bytnością w internecie i pozytywnych zmian. Zaczęłam inaczej patrzeć na to co i jak robię i wróciłam na swoją drogę, którą podpowiada mi intuicja. Czuję się o niebo lepiej, nie czuję już presji i robię to co lubię i jak lubię.

A ja najbardziej lubię dzielić się swoimi przemyśleniami, tym co czytam, co mnie w danej chwili zainteresowało. Ja lubię być sobą żyć po mojemu. Lubię pokazywać mój świat i świat wokół mnie. Lubię opowiadać historie. Lubię rozmawiać z innymi, wymieniać się spostrzeżeniami, dyskutować o książkach, o pisaniu, o życiu.

I tak zaczęłam traktować Instagram. Jako miejsce spotkań, jak kawiarnię, w której prowadzone są różne rozmowy, gdzie można podzielić się z kimś swoimi spostrzeżeniami, gdzie można znaleźć tych, co myślą podobnie i tych, z którymi można się kulturalnie pospierać. Dla mnie to teraz miejsce do dyskusji, do odkrywania świata, do dzielenia się z innymi tym co dla mnie ważne.

Nie chcę brać udziału w ciągłej gonitwie za obserwatorami, za serduszkami, za popularnością. Zresztą nie chcę też brać udziału w narzekaniu na zasięgi i mniej polubień. Bawi mnie teraz to, że wszyscy ci, którzy jeszcze miesiąc temu krzyczeli, że tu nie chodzi o liczby, teraz codziennie narzekają, że mniej osób widzi ich zdjęcia, że dostają mnie polubień.

Ja chcę na Instagramie budować społeczność, chcę się otaczać ludźmi, którzy coś wnoszą do mojego życia, którzy mnie czegoś uczą, pokazują mi świat z innej perspektywy. Chcę dyskutować, chcę być pomocna, chcę, żeby inni wiedzieli, że zawsze mogą ze mną porozmawiać. O wszystkim.

A jak kiedyś okaże się, że Instagram nie jest już takim miejscem to poszukam innego. Wierzę jednak, że to my tworzymy media społecznościowe i to od nas zależy jak one będą wyglądały. Dla mnie Instagram to przede wszystkim ludzie, ich życie, ich spojrzenie na świat. Mam nadzieję, że jest nas więcej i że uda nam się zbudować piękną społeczność.