Rozbójniczki, czyli życie na własnych zasadach

To, że lubię książki Grażyny Plebanek nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Tak, jak nie powinno nikogo dziwić, że „Rozbójniczki” wyszły akurat spod jej pióra. Grażyna Plebanek pisze o kobietach silnych, żyjących na własnych zasadach, nie dających się wepchnąć do szufladek.

Tak też widzę autorkę. Kobietę silną, znającą swoją wartość, pewnie stojącą w swoich przekonaniach. Kobietę, która widzi świat w pełnej ostrości. W moim odczuciu Grażyna Plebanek zawsze stoi po stronie kobiet, ale nas nie idealizuje, tak jak nie robi z nas czystych ofiar patriarchatu. Szczerze, do bólu, potrafi wytknąć nam nasze błędy, zachowania umacniające status quo. Pisząc „Rozbójniczki” oszczędziła mi mnóstwo roboty, bo wyraziła nimi moje myśli i przekonania.

Aż przyszedł moment zaufania do samej siebie, do dobry wyborów. Dobrych subiektywnie, bo co mnie obchodzi „obiektywna” ocena mojego życia, postępowania, wyglądu.

„Rozbójniczki” to książka o widoczności i miejscu kobiet dojrzałych w świecie skupionym na młodości i produktywności. To książka o zmienianiu sytemu, o walce z zasadami wymyślonymi dla ochrony tych, którzy wspięli się na „szczyt”. Pokazuje, że, my kobiety, możemy żyć na własnych zasadach, że nie musimy być grzeczne i zgadzać się na zastany stan rzeczy. Dojrzałość nas nie wyklucza, tak jak nie wyklucza mężczyzn.

Równouprawnienie to nie tylko te same możliwości zawodowe, to również ten sam status społeczny. Bo dlaczego siwa kobieta jest zaniedbana, a mężczyzna dystyngowany? Dlaczego kobiece zmarszczki trzeba wygładzać, a mężczyźni pięknie się starzeją. Dlaczego mężczyzna z wiekiem nabiera mądrości, a kobieta powinna się schować, bo w tym wieku to już nie wypada?

[…] nam się trafiły czasy schyłku patriarchatu, który tym mocniej kopie, im wyraźniej widzi własny koniec.

Dla mnie feminizm i równouprawnienie to nie zamiana patriarchatu na matriarchat. Dla mnie to równość wszystkich, bez względu na płeć, upodobania seksualne czy kolor skóry. To dojrzałość emocjonalna, odarta z nienawiści i chęci rewanżu. To współistnienie oparte na wsparciu i zrozumieniu, na niewykluczaniu.

O taki świat chcę walczyć.

Ja, kobieta dojrzała, widocznie siwiejąca, nie przepraszająca za swoje wybory.

Czytajcie „Rozbójniczki”, czytajcie Grażynę Plebanek. Nie pożałujecie.