Cel potrzebuje akcji

Utknęłam ostatnio w fazie myślenia. Szukając najlepszych sposobów na zrobienie tego co mam zrobić. A przecież myślenie nie wystarczy, bo żeby osiągnąć swój cel potrzebuję akcji. Muszę po prostu działać, nawet jak się boję, czy myślę, że nie jestem gotowa, czy też czuję się niewystarczająco dobra. Tylko przez działanie mogę stać się lepsza, tylko ruszając w drogę, mogę znaleźć tę właściwą.

Ostatnio przeczytałam wypowiedzi dwóch różnych autorek i choć wyraziły to różnymi słowami, to wnioski były te same. Żeby wiedzieć co się chce napisać, trzeba zacząć pisać. Pisząc dojdziemy do tego, co chcemy przekazać, co chcemy opowiedzieć.

Nie muszę wiedzieć co będzie za zakrętem, żeby do niego dotrzeć. A jak już tam będę, to się dowiem co dalej.

Jeżeli więc czuję, że utknęłam albo nie wiem gdzie zacząć, po prostu muszę zacząć stawiać jedną stopę przed drugą, zrobić pierwszy krok, nawet mały, ale zrobić. A potem kolejny i kolejny. I robić je aż znajdę właściwą drogę.