Czytać więcej

Ostatnie kilka dni były rozczarowujące czytelniczo. Winię za to niespokojną głowę, choć nie wiem skąd to się wzięło. Za każdym razem jak siadam z książką, przypomina mi się, że mam coś do zrobienia. W domu, w ogrodzie, zakupy, cokolwiek. Większość z tych rzeczy wcale nie musi być zrealizowanych natychmiast, a jednak nie dają mi spokoju i cierpi moja koncentracja.

Ostatnio zmusiłam się do siedzenia na tyłku z książką i całkiem nieźle mi poszło, ale nie przywróciło mi to dawnych mocy. Powoli zaczynam się stresować, bo kończą mi się okresy wypożyczenia książek i zaczynam odczuwać presję.

Chyba muszę zacząć planować sobie czytanie. Rozpisać co i kiedy powinnam przeczytać. Do czego to doszło?!

A tak naprawdę to bardzo chcę wrócić do mojego czytelniczego ciągu, bo głód czytania się nie zmniejsza, tylko głowa nie współpracuje.

Może powinnam okrzyknąć to lato, latem z książką, bo te stosy same się nie przeczytają.

Co czytacie?