Okruchy z zeszłego tygodnia

Zeszły tydzień był długi (Swoją drogą, za każdym razem połączenie słów tydzień i długi przypomina mi o książce „Długi deszczowy tydzień".), gdzieś przy czwartku miałam wrażenie, że powinna już być sobota. Nie wiem dlaczego niektóre tygodnie ciągną się w nieskończoność, a inne zdają się trwać dwa dni. Ten trwał co najmniej dwanaście, ale przetrwałam i … Continue reading Okruchy z zeszłego tygodnia

Okruchy z ostatnich miesięcy

Lato w pełni, nadal. Kolejna fala upałów trzyma mnie z dala od biurka, bo pokój na poddaszu brzmi bardzo romantycznie, ale realia są jakie są. Upały nie sprzyjają siedzeniu pod dachem. Siedzę więc w dosyć dziwnej pozycji na fotelu w salonie i zastanawiam się czy nie powinnam odprawić modłów o deszcz. Zapowiadają co prawda deszcz … Continue reading Okruchy z ostatnich miesięcy