Grudzień to dziwny miesiąc, trochę oderwany od rzeczywistości, wypełniony oczekiwaniami. Przez pierwsze dni wszyscy czekają na Sinterklaas, a zaraz potem wypatrują już świąt i końca roku. Dla moich kotów to miesiąc pełen stresu, wywołanego przedwczesnymi wybuchami petard. Szkoda jest mi ich strasznie i staram się zapewnić im jak najwięcej spokoju w tym okresie. W grudniu … Continue reading To był grudzień
Tu i teraz w grudniu
Grudzień to miesiąc podsumowań, przemyśleń, nieśmiałych zaczątków planów na kolejny rok. W ostatnim czasie dużo rozmyślam o tym, co chcę osiągnąć i kim chcę być za rok. Patrzę też za siebie i przyglądam się temu jak obeszłam się ze sobą i moim planami przez ostatnie dwanaście miesięcy. Nie rozbieram tego wszystkiego na części pierwsze, zauważam, … Continue reading Tu i teraz w grudniu
Niedzielne planowanie
Co niedzielę zasiadam przy stole z kalendarzem. Planuję nowy tydzień. Patrzę na czyste kartki, puste dni i zastanawiam się jak je wypełnić. Planuję, rozpisuję i uśmiecham się do tych stron, pełnych możliwości. W każdy poniedziałek mogę zacząć od nowa. Mogę postawić grubą kreskę i ruszyć w zupełnie innym kierunku. Ba! Codziennie mogę zacząć od nowa. … Continue reading Niedzielne planowanie
Na półmetku
Połowinki. Wywołują u mnie zadumę. Nie nad upływem czasu, bo nawet nie jest tak źle. Mam wrażenie, że czas trochę zwolnił. Zastanawiam się jednak nad sobą i tym co robię, a raczej jak robię i dlaczego tak mało. Jestem na półmetku roku, w którym mam być odważna, mam skakać na głęboką wodę, nawet przy braku wszystkich … Continue reading Na półmetku
Moja przyjaciółka: gra na zwłokę
Jako że słownik języka polskiego nie zna słowa prokrastynacja, a ja lubię używać poprawnej polszczyzny, będzie o grze na zwłokę. Zaprzyjaźniłyśmy się w ostatnim czasie bardzo, a teraz próbuję zniszczyć nasze świetne relacje. Pojawiły się bardzo konkretne sprawy. Tłumaczenie do zrobienia na konkurs, kolejne dla tutejszej Fundacji dla Literatury, teksty do napisania i wysłania i … Continue reading Moja przyjaciółka: gra na zwłokę
Po wakacjach
Z wakacji wróciliśmy w poniedziałek. Powoli wracam do rzeczywistości. Holandia przywitała nas iście wiosenną aurą, dzięki czemu szok popowrotny był trochę mniejszy. Teraz muszę tylko wprowadzić w życie postanowienia i nowy plan dnia i wszystko wróci do normy. Zawsze trochę mi to zajmuje, powrót do codzienności, ale tym razem jest chyba trochę inaczej. Te wakacje dużo … Continue reading Po wakacjach
Nieobecność usprawiedliwiona
Poparzenia się goją, dni przyuczania do nowej pracy za mną, życie powoli wraca do normy. Czas najwyższy, bo stęskniłam się za pisaniem i tłumaczeniem, a codzienne chodzenie do pracy i związana z tym intensywna interakcja z ludźmi wywołały u mnie lekkie zmęczenie materiału. Kiedy kilka lat temu rezygnowałam z pracy stewardessy nie spodziewałam się, że … Continue reading Nieobecność usprawiedliwiona
O nawykach
W świat poszła informacja, że do wypracowania nawyku potrzeba 21 dni. Okazuje się, że niestety nie jest tak łatwo i potrzebujemy trochę więcej czasu na to, żeby nowa czynność stała się dla nas naturalna. To dobra i zła wiadomość. Dłużej znaczy, że nie musimy się oskarżać o trudności z tym związane, ale również, że mamy więcej … Continue reading O nawykach