Kiedy byłam jeszcze małą dziewczynka, chciałoby się powiedzieć z warkoczykami, ale to nie byłoby do końca prawdą, często jadaliśmy w domu lody cassate. Bloki lodowe z warstwami w różnym smaku. Jeździliśmy po nie do Hortex-u przy placu Konstytucji, a potem z zapakowanymi w dwa koce w bagażniku dużego fiata pędziliśmy do domu, żeby je zjeść posypane … Continue reading Lody kawowe
Sernik wiedeński
Są takie przepisy, których nie trzeba ulepszać, czy zmieniać. Są dobre takie jakie są. Nie dlatego, że ciasto wychodzi lepsze niż z innych, tylko dlatego że mają w sobie to coś, czego te inne nie mają. Chodzi mi o tradycję, trochę historii i parę pokoleń. To wszystko znajduję w przepisie na sernik, z którego korzystam. … Continue reading Sernik wiedeński
Chleb przedpodróżny
https://instagram.com/p/yxLlHbgrN6/?taken-by=annamboland W domu pachnie chlebem. W kuchni, wysoko na szafce, poza zasięgiem kotów-łobuzów, chłodzą się dwa bochenki chleba. Jeden skroję do zamrażarki, żeby po powrocie móc cieszyć się smakiem domowego pieczywa. Drugi zje A. podczas mojej nieobecności. Koty jakby wyczuwają, że znikam na kilka dni i nie odstępują mnie na krok, z niechęcią zerkając na … Continue reading Chleb przedpodróżny
Żytnie grissini
Grissini zrobiłam po raz pierwszy w czerwcu zeszłego roku. Wyszły przepyszne i już chyba nigdy nie będę mogła jeść kupnych. Sama sobie robię kuku, bo co raz to słyszę od A., że on kupnego tego czy tamtego to już nie chce jeść, bo moje wyroby są lepsze. Dodatkowo po wizycie w Polsce i wizycie u … Continue reading Żytnie grissini
Dżem dyniowo-pomarańczowo-waniliowy
Ten dżem to wynik eksperymentu i kandydat na nowego ulubieńca. Przerobienie dyni na dżem to jedna z ciekawszych form spożywania tego warzywa. Czy może jest to jednak owoc? Tak czy siak zupę dyniową i dynię w occie każdy zna. Dynia w occie była bardzo długo jedyną znaną mi formą przetwarzania tej smakowitej rośliny. Potem w … Continue reading Dżem dyniowo-pomarańczowo-waniliowy
Dżem, chleb i studia
Styczeń dobiega końca i pierwszy semestr wreszcie się zakończył. Mam już wszystkie oceny. Wszystkie dobre, chociaż z niektórych nie do końca jestem zadowolona. Nic się już nie da zrobić więc muszę odpuścić i cieszyć się z tego, że oceny są niezłe. Muszę też przyznać, że, wbrew oczekiwaniom, bardzo mi podszedł kataloński i uczę się go … Continue reading Dżem, chleb i studia