Skoro tutaj wróciłam, to wypada też podzielić się refleksjami z projektu 40. Bywa różnie przez te trzy miesiące kiedy nic ode mnie nie słyszeliście. Były tygodnie pełne ćwiczeń z Chodakowską i były takie, kiedy rowerek stacjonarny był maksymalnym wysiłkiem na jaki mnie było stać. To był trudny dla mnie okres i odbiło się to na … Continue reading Projekt 40. Siedem miesięcy później.
Projekt 40. Miesiąc 4, czyli trening na wakacjach.
Od dzisiaj mam dokładnie rok na osiągnięcie zaplanowanej życiowej formy. Cztery miesiące, ze wzlotami i upadkami, za mną. Nauczyłam się, że trening da się wcisnąć w najbardziej szalony dzień, że potrafię ćwiczyć na wakacjach i że urozmaicone treningi są w moim przypadku bardzo ważne. Powtarzanie trzy albo cztery razy w tygodniu tego samego zestawu szybko … Continue reading Projekt 40. Miesiąc 4, czyli trening na wakacjach.
Project 40. Week 8.
Twee maanden! Op dit moment ben ik erg trots op mezelf. Het is me nog nooit gelukt om voorbij twee maanden met de trainingsplan door te gaan. Ik liet het altijd een beetje zitten na de eerste maand en rustig aan groeide mijn afkeer voor het sporten. Ik deed het steeds minder tot ik helemaal … Continue reading Project 40. Week 8.
Project 40. Week 6.
De week waarin mijn plan eigen zin kreeg. Het begon meteen op maandag, toen ik bij de gedachte aan de hometrainer een beetje onpasselijk werd. Daar zat ik dus op de bank, genietend van een banaan en dacht wat ik kan doen. Zal ik een rustdagje inlassen? Of toch mezelf dwingen, een boek bij pakken … Continue reading Project 40. Week 6.
Project 40. Week 5.
Het was een goede week. Ik hoefde mezelf niet te overtuigen om te gaan sporten. Ik deed het gewoon, na of voor het werk Nogal een leuke afwisseling na de vorige week. Het is vijf weken sinds ik met dit trainingsschema begonnen ben en ik kan de eerste effecten van de regelmatige training merken. Ik … Continue reading Project 40. Week 5.
Projekt 40. Tydzień 3 i 4.
Myśleliście, że się poddałam? Otóż nie. Postanowiłam po prostu, że podsumowania będą miesięczne, bo inaczej się zanudzicie tymi tygodniowymi opowieściami. Pierwsze cztery tygodnie za mną. Bywało różnie, czasem szło mi jak z płatka, a czasem klęłam na czym świat stoi. Najważniejsze jednak jest to, że się nie poddałam. Wykonałam plan treningowy tak, jak sobie postanowiłam. … Continue reading Projekt 40. Tydzień 3 i 4.
Projekt 40. Tydzień 2.
Drugi tydzień za mną. Nie było lekko, nie wszystko poszło według planu, ale najważniejsze, że nie odpuściłam. Uczę się nie słuchać głowy, która namiętnie mnie namawia do zawinięcia się kocem i czytania. Pod tym względem jest mi dużo łatwiej wskoczyć na rowerek stacjonarny, bo wtedy czytam sobie książkę. Podczas treningu z Chodą jest to niewykonalne. … Continue reading Projekt 40. Tydzień 2.
Project 40. Week 1.
Er zijn mensen die niet geloven dat het mij gaat lukken, dat ik het niet kan volhouden. Ik zeg niet dat het makkelijk wordt, maar ik wil geloven dat ik deze keer het wel ga volhouden. Dat dat gelukshormoon waar iedereen het over heeft ook bij mij zal aanslaan en dat ik straks zonder sporten … Continue reading Project 40. Week 1.
Projekt 40. Tydzień 1.
Są tacy, co nie wierzą, że dam radę z tym planem treningowym, twierdzą, że jest zbyt ambitny. Może i tak, jednak ja mam zamiar wierzyć w siebie, że mi się uda, że dam radę. Poza tym to nie jest plan wyryty w kamieniu, zawsze mogę go trochę zmienić, dopasować do moich potrzeb. Moja sytuacja wyjściowa … Continue reading Projekt 40. Tydzień 1.
Projekt 40: życiowa forma. Tydzień 0.
Kiedy planowałam ten rok, jedną z rzeczy, które zapisałam na mojej tablicy było „na koniec roku będę fit". Nie napisałam, że schudnę, że będę ćwiczyć 4 razy w tygodniu, zacznę chodzić na siłownię i basen, będę wstawała o 5 rano, żeby ćwiczyć jogę. Tu chodzi o uczucie, że w tym roku zrobiłam wszystko co mogłam … Continue reading Projekt 40: życiowa forma. Tydzień 0.