Emigracja to nie wygnanie, emigracja to wybór. Czasy ucieczek represjonowanych rodaków już dawno się skończyły. Teraz, jaki by nie był kryjący się za tym powód, emigracja to dobrowolny wybór wyjeżdżającej osoby. Denerwuje mnie to ciągłe żałowanie biednych Polaków żyjących za granicami kraju-raju. Kiedy czytam kolejny współczujący tekst, mam ochotę krzyczeć. Powtórzę dla pewności: emigracja to … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: W jak wybór
Subiektywny alfabet emigracyjny: T jak tu mi dobrze
Dobrze mi tu, w krainie szarości, wody i wilgoci. Mimo że wybór Holandii był dziełem przypadku, to odnalazłam się w tej rzeczywistości. Ten kraj zaadoptował mnie tak jak i ja zaadoptowałam jego. To tutaj jest mój dom, moje życie i moje szczęście. To tutaj odnalazłam siebie. Lubię tutaj żyć, choć czasem nachodzi mnie ochota na … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: T jak tu mi dobrze
Subiektywny alfabet emigracyjny: S jak samotność
Początki mojej emigracji naznaczone są samotnością. Nie taką emocjonalną, głęboką i rozrywającą serce, ale spokojną, pogodzoną z sytuacją. Wyjeżdżając wiedziałam co mnie czeka i nie spodziewałam się cudów. To była samotność wywołana wyrwaniem z tłumu, bo w Warszawie prawie nigdy nie byłam sama. Kiedy A. wychodził do pracy, ja spędzałam długie godziny na internetowych rozmowach … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: S jak samotność
Subiektywny alfabet emigracyjny: R jak rozkrok emigracyjny
Rozkrok emigracyjny, czyli życie jedną nogą w kraju pochodzenia a drugą w kraju, do którego się wyjechało. Od pierwszego dnia wyjazdu robiłam wszystko, żeby tylko go uniknąć. Nie wyobrażałam sobie życie trochę tu i trochę tam. I chociaż nie było łatwo, wiedziałam, że przez pierwszy rok nie pojadę do Polski. Nie dlatego, że nie chciałam, … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: R jak rozkrok emigracyjny
Powroty
Siedzę na lotnisku w Warszawie. W torbie cztery nowe książki zalecone przez Ewę Madeyską, moją nauczycielkę pisania. Popijam herbatę i cieszę się energią, która przepływa przez moją głowę. Mimo zmęczenia, niedoboru snu i nadmiaru wina w organiźmie czuję się świetnie. Nie mogę się doczekać powrotu do domu, gdzie podzielę się moją radością z A. Spełnianie … Continue reading Powroty
Oczekiwania
Jak wyobrażaliście sobie swoje dorosłe życie, kiedy mieliście jeszcze 16, 17 czy 20 lat? Ślub, wesele, dzieci, dobra praca? Niekoniecznie w tej kolejności. A może miały być światowe podróże i życiowa wolność? Spełniliście te oczekiwania? Wielu trzydziesto- i czterdziestolatków jest zawiedzionych swoim dorosłym życiem. Nie spełnienie oczekiwań z młodości wisi im ciągle gdzieś nad głową. … Continue reading Oczekiwania
Subiektywny alfabet emigracyjny: A jak mój ulubiony mąż
A jak mój mąż A. To on jest powodem i napędem mojej emigracji. Mój osobisty latający Holender. Gdyby nie on, zamieszkanie w Holandii pewnie nigdy nie przyszłoby mi do głowy. Pisałam już o tym w zeszłym roku, przy okazji postu dla Klubu Polek na Obczyźnie. W październiku stuknie nam jedenaście lat razem, w czerwcu minęło dziesięć … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: A jak mój ulubiony mąż
Podwójne święto
16 czerwca 2005, moje dwudzieste siódme urodziny, nieludzko wczesna godzina. Stoję na lotnisku w Krakowie, z walizką, której nie jestem w stanie sama udźwignąć. Poza tym mam 100 innych tobołków. Nadal nie wiem jak, dzień wcześniej, udałoby mi się wsiąść i wysiąść z pociągu, gdyby nie uprzejmy współpasażer i cierpliwy konduktor. Za godzinę wylatuję do … Continue reading Podwójne święto
Pudełko ze szpilkami – Grażyna Plebanek
Na pierwszy rzut oka Marcie się udało. Wyrwała się do dużego miasta, ma dobrą pracę w korporacji i wspierające ją przyjaciółki. Trzydziestolatka jak z obrazka, przed którą otwierają się nowe zawodowe perspektywy. W jej życiu wszystko się zmienia, gdy okazuje się, że jest w ciąży z człowiekiem, którego prawie nie zna, swoim przyszłym szefem. Szybki … Continue reading Pudełko ze szpilkami – Grażyna Plebanek
Twoje miejsce na ziemi
Czytam codziennie nową opowieść o emigracji, co nas do tego popchnęło i jak nam się żyje z tą decyzją. Powodów jest tyle ile osób, ale mam wrażenie, ze przez wszystkie historia przewija się jeden motyw. Wszyscy ruszyliśmy w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, jedni bardziej, a inni mniej świadomie. Dręczy mnie jednak jedno pytanie: czy … Continue reading Twoje miejsce na ziemi