Co mnie martwi

Martwi mnie stan świata. To, że ludzie odwracają się od demokracji, że tak szybko zapomnieli jak to jest żyć bez niej. Martwi mnie to, że tak łatwo odwracamy się od osób o innym kolorze skóry, innej orientacji seksualnej czy też innego wyznania. Tak, jakby ich życie było mniej warte od naszego, tylko dlatego, że jest … Continue reading Co mnie martwi

Róbmy swoje

Od rana pada, jest pochmurno szaro. Pogoda dopasowała się do światowych nastrojów. Jestem zawiedziona, chociaż spodziewałam się tego rezultatu. Mam tylko nadzieję, że będzie lepiej niż się spodziewamy. Nie pozostaje nam nic innego jak mieć nadzieję, nie można się poddawać, trzeba walczyć o lepsze jutro. Każdy na miarę swoich możliwości. Moja znajoma ze studiów pisarskich … Continue reading Róbmy swoje

Subiektywny alfabet emigracyjny: W jak wybór

Emigracja to nie wygnanie, emigracja to wybór. Czasy ucieczek represjonowanych rodaków już dawno się skończyły. Teraz, jaki by nie był kryjący się za tym powód, emigracja to dobrowolny wybór wyjeżdżającej osoby. Denerwuje mnie to ciągłe żałowanie biednych Polaków żyjących za granicami kraju-raju. Kiedy czytam kolejny współczujący tekst, mam ochotę krzyczeć. Powtórzę dla pewności: emigracja to … Continue reading Subiektywny alfabet emigracyjny: W jak wybór