Mówią, że jak jedne drzwi się zamykają, to inne się otwierają. Ja tam nie wiem, od razu szukam okna. Nie zliczę ile razy zamknięto mi przed nosem drzwi. Na szczęście ja się tak łatwo nie poddaję i jak nie przez drzwi, to wlezę przez okno. Przez okno jest trudniej, kosztuje więcej czasu, ale skoro mi … Continue reading Projekt sierpniowy: drzwi
Projekt sierpniowy: słodkości
Nie przepadam za słodyczami. Wolę słone przekąski. Jednak w szufladzie mojego biurka trzymam słoik pełen misiów Haribo. Idealne na momenty załamań energetycznych w czasie pracy.
Projekt sierpniowy: czytanie
Tym, co częściej tu zaglądają nie muszę mówić, że jestem molem książkowym. Czytam sporo, mogłabym więcej. Staram się wykluczać rozpraszacze, ale nie zawsze mi się udaje. Mam jednak kilka stałych momentów w ciągu dnia, kiedy sięgam po książkę lub czasopismo. Śniadanie. Zawsze. Nawet jak się spieszę. Może być nawet jedna strona, ale czytam niezmiennie. Jedynym … Continue reading Projekt sierpniowy: czytanie
Projekt sierpniowy: żółty
Kolor żółty potrafi rozjaśnić nawet najbardziej szary dzień. Mam żółty sweter, który przyjemnością zakładam w deszczowe dni. Natychmiastowa poprawa humoru gwarantowana. Do zdjęcia ściągnęłam z regału kilka żółtych książek i od razu w pokoju się rozjaśniło. Zimą lubię mieć w wazonie żółte róże lub tulipany. Trochę wiosennego koloru w codziennej szarości.
Projekt sierpniowy: krawędź
Dzień po. Czyli dzień dochodzenia do siebie po powrocie z weekendu w Gdańsku. Nabuzowana nową energią i pozytywnymi myślami pozwalam sobie dzisiaj dojść do siebie. Powolny poranek spędziłam przy stole, z książką. Śniadanie, herbata, słowa, koty ocierające się o łydki. Jest dobrze. Ogarnia mnie spokój i przekonanie, że wiem co robić. Potem ćwiczenia, kawa, zrobienie … Continue reading Projekt sierpniowy: krawędź
Projekt sierpniowy: notes
Notesów u mnie w bród, do wyboru do koloru. Ten aktualny zaczął się rozpadać i mocno się zabałaganił. Coraz trudniej mi w nim coś znaleźć. Dlatego też jest to doskonały moment na nowy notes. Tym razem nawet dwa, a może dojdzie jeszcze trzeci. Pierwszy, ten większy, będzie dziennikiem. Wiem, że tutaj pisałam, że nie prowadzę … Continue reading Projekt sierpniowy: notes
Projekt sierpniowy: cytrusy
Nie jestem fanką owoców, jem ich bardzo mało. Ale tylko popatrzecie na te wszystkie odcienie zieleni limonek. Owoce zachwycają mnie swoimi kolorami. Czasem aż się wierzyć nie chce, że nie ma w nich sztucznych barwników.
Projekt sierpniowy: liczby
Nigdy nie lubiłam liczb. Kocham litery.
Projekt sierpniowy: skóra
Zawsze chciałam mieć choć trochę grubszą skórę. Łatwo mnie zranić i bardzo tego nie lubię. Jednakże z drugiej strony zgadzam się z Günterem Grassem, że gruba skóra powstrzymuje nas przez również przed innymi emocjami. Nauczyłam się lubić to moje emocjonalne przeżywanie życia, choć nie jest mi z tym łatwo. Muszę się bronić innymi sposobami. Przyznaję, … Continue reading Projekt sierpniowy: skóra
Projekt sierpniowy: powietrze
Lubię obudzić się wcześnie w niedzielę. Miasto jeszcze śpi i słychać tylko ptaki i szum drzew za oknem. Cisza, której rzadko doświadcza się w mocno zaludnionym mieście, a szczególnie mając plac zabaw pod oknami. Dzisiaj po odsunięciu zasłony za oknem czekał na mnie widok ze zdjęcia powyżej, zupełnie jakby świat wiedział, że potrzebuję ładnego zdjęcia … Continue reading Projekt sierpniowy: powietrze