Cel potrzebuje akcji

Utknęłam ostatnio w fazie myślenia. Szukając najlepszych sposobów na zrobienie tego co mam zrobić. A przecież myślenie nie wystarczy, bo żeby osiągnąć swój cel potrzebuję akcji. Muszę po prostu działać, nawet jak się boję, czy myślę, że nie jestem gotowa, czy też czuję się niewystarczająco dobra. Tylko przez działanie mogę stać się lepsza, tylko ruszając … Continue reading Cel potrzebuje akcji

A gdyby tak zacząć tańczyć w deszczu?

Do końca roku zostało niecałe sto dni, a ja nawet nie jestem blisko osiągnięcia tego, co sobie zaplanowałam na samym początku. Życie postanowiło wchodzić mi w drogę ile tylko się da i zgubiłam cel z oczu, a raczej nie potrafiłam się przełamać i pracować na to, czego tak bardzo chcę. Wszystko inne wydawało się ważniejsze, … Continue reading A gdyby tak zacząć tańczyć w deszczu?

Czego regularny trening uczy mnie o pisaniu

Słabo mi ostatnio idzie z pisaniem. Właściwie "słabo" to nie jest dobre słowo. Idzie mi do dupy, znaczy się nie idzie mi wcale. Ciągle czekam. Na nowy pomysł, na lepszy moment w pracy, na więcej spokoju w głowie. Czekam i wypatruję tego momentu, w którym usiądę i będę pisać. Wyobrażam sobie siebie pochyloną nad klawiaturą, … Continue reading Czego regularny trening uczy mnie o pisaniu

Mądra kobieta

Śniła mi się bardzo mądra kobieta. Siedziałyśmy na ławce w parku i rozmawiałyśmy o życiu, marzeniach, planach. O tym, czego bardzo chcę i o tym, jak bardzo trudno jest mi nad tym pracować. Rozmawiałyśmy o strachu, który potrafi sparaliżować i o braku wiary we własne możliwości, która lubi dobrze dokopać. I tak się trochę jej … Continue reading Mądra kobieta

Powrót do domu

Wróciłam do domu. Po twardym upadku, po którym myślałam, że trudno będzie znaleźć drogę z powrotem, udało mi się. Wróciłam. Piszę, tłumaczę i zaczynam ze spokojem patrzeć na to, co mnie czeka na uniwersytecie. Jedyna droga to, jak mówi Elizabeth Gilbert, powrót do pracy, sumiennie, codziennie, małymi krokami. Nie chcę się poddawać, bo lubię tę … Continue reading Powrót do domu

W drodze do celu: blokady

Siedzę na torze kolarskim i oglądam wyścigi starszych pań i panów. W zasadzie starszych i średnio starszych. 35 lat i powyżej. Siedzę, patrzę i się zastanawiam co mnie zatrzymuje. Skoro siedemdziesiąciolatek po kuracji nowotworowej startuje w zawodach, bo to jest to co chce robić, to dlaczego ja nie mogłabym osiągnąć tego co chcę? Jak dużo … Continue reading W drodze do celu: blokady