Rozmawiałam ostatnio z (dalszym) sąsiadem i pytał jak się nam mieszka w naszej wsi. Mieszkamy tu już trzy i pół roku i nadal wszyscy nas o to pytają. Nie bez powodu, przeprowadzka z Haarlemu, z zachodu kraju, z regionu Randstad, to małej wsi, w której nie ma nawet sklepu spożywczego, przy samej granicy z Niemcami to ogromna zmiana. W każdym razie, odpowiedziałam, że świetnie. Lubimy tu mieszkać, bo jest tu bardzo spokojnie i nic się nie dzieje. Sąsiad się zaśmiał i powiedział, że życie w naszej wsi to taki wieczny lockdown. I rany Julek, tak! I ja nie mam nic przeciwko temu.
Niedawno czytałam ostatnią część z serii o Lucy Barton, Elizabeth Strout, „Lucy by the Sea” (nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia tej części) i zatęskniłam za lockdownem. Bez okropnej choroby i umierających ludzi, bez długotrwałych efektów, ale jakże mi było dobrze w tym zamknięciu. To właśnie w lockdownie przeszła mi depresja i poczułam jak to jest być szczęśliwą, tak w pełni, bez żadnych ale, czy też gdyby tylko jeszcze. To właśnie wtedy zrozumiałam, że chcę dążyć do pracy z domu. Niestety jeszcze nie udało mi się tego zorganizować, ale coraz intensywniej nad tym pracuję.
Lockdown to mój stan umysłu, a zawsze żyłam w jego przeciwieństwie. Odkąd pamiętam pracowałam w obsłudze klienta, często na małych przestrzeniach (stewardessa), chodziłam na imprezy i otaczałam się ludźmi. Teraz wiem, że nie robiłam tego z wewnętrznej potrzeby, bo bycie towarzyską to moje drugie imię, tylko dlatego, że myślałam, że tak trzeba, że w ten sposób znajdę akceptację otoczenia. Teraz wiem, że nie mogłam być w większym błędzie. Późno, ale mówią, że lepiej tak, niż wcale.
Szukam rozwiązań, żeby móc odnaleźć to lockdownowe poczucie dobrego życia. W spokoju, bez nieustannej obecności innych ludzi wokół, ze spokojem w głowie. Mam nadzieję, że kiedyś (w nie za dalekiej przyszłości) to osiągnę.
Każdy potrzebuje pewnej przestrzeni dla siebie. Był okres, kiedy lubiłam ciszę, przyrodę, kontemplację, obecnie ciągnę do ludzi, gwaru, bo w samotności się dziwaczeje. Ważne, by zdawać sobie sprawę, co w danej chwili potrzebne jest człowiekowi.
Zasyłam serdeczności
LikeLike