Dzisiejsza lista bestsellerów została zdominowana przez nowości. W pierwszej piątce utrzymała się tylko Francine Oomen, choć dopiero na piątym miejscu. Co ciekawe, pierwsze pięć pozycji to wszystko publikacje rodzime, ciekawe jak często się to zdarza.

Na pierwszym miejscu książka stylisty i prezentera Freda van Leer, napisana razem z jego agentką Conny Schalke. Tytuł „Niets is wat het lijkt. Depressie in de spotlight” można przetłumaczyć na Nic nie jest takie, na jakie wygląda. Depresja w świetle reflektorów. w tej książce Fred po raz pierwszy opowiada zarówno o swoich depresjach jak i byciu na szczycie. Do tego dostajemy wersję agentki, jakie są koszty budowania karierę i odnoszenia sukcesów.

Na drugim miejscu, książka dla dzieci. Przygody Rutgera, Thomasa i Paco. De Verkleinstraal (pomniejszający promień) to piąta część serii. Autorzy byli najpierw znani z YouTuba, a ich książki były natychmiastowymi bestsellerami. W bibliotece przy każdej nowej części są listy oczekujących długie na kilka miesięcy.

Na czwartym miejscu książka, która wywołuje u mnie odruch ucieczki. Sama okładka mnie odrzuca. Tytuł „Je bent wat je doet” (Jesteś tym, co robisz) powoduje u mnie lekkie mdłości. POdtytuł dodaje, że sytuacja jest nam dana, ale to jak sobie z nią radzimy jest naszym charakterem. Wiem jednak, że takie książki świetnie się sprzedają i spodziewam się wielu rezerwacji w biblio. Ray Klaassens dzieli się „lekcjami, które wyniósł ze Special Forces i szkoleń, które prowadzi w różnych firmach”. No mam alergię na takie pozycje, jak i szkolenia zresztą.

I na miejscu czwartym nowa książka od Annejet van der Zijl. W Polsce mogliście czytać jej książkę „Amerykańska księżniczka. Prawdziwa historia Kopciuszka”, w przekładzie Alicji Oczko, wydaną w 2021 roku przez Wydawnictwo Znak. W swojej nowej książce, autorka opowiada historię Franza von Siebolda, niemieckiego lekarza, który pracował Japonii, aż został z niej wygnany i skazany na życie z dala od swojej japońskiej konkubiny i ich córki. Jego córka idzie w jego ślady i zostaje lekarką, jako pierwsza kobieta w Japonii. Kiedy wreszcie udaje im się znowu spotkać, wygląda to inaczej niż sobie wyobrażali.
Nie moja ta lista książek w tym tygodniu. Nie mam ochoty sięgnąć po żadną z tych książek. Annejet van der Zijl pisze ciekawe książki i bardzo dobrze się je czyta, ale mam czasem problem z typem książek, które pisze. Bo to niby biografie, ale nie do końca non-fiction. Jej książki są promowane jako literacka literatura faktu, a to sugeruje, że autorka nie do końca trzyma się faktów.
Dużo ze zbiorów Siebolda jest w uroczym Muzeum Japonii w Leiden. Chętnie bym przeczytała dobrą biografię o nim (i jego córce). Nie wiem, czy takie fabularyzowane non-fiction mi pasuje. Choć takie biografie-powieści, gdzie bohaterowie są całkiem fikcyjni (jak Great Circle Maggie Shipstead), są ok.
LikeLiked by 1 person
Niektóre fabularyzowane biografie są bardzo dobre. Z tego co wiem, to autorka robi bardzo głęboki research, ale wiesz, wypełnia uczucia i wprowadza czasem dialogi, a przecież nie może tego wiedzieć. Ale czytałam jej Sonny Boy i rozmawiałam z synem bohatera i on był zadowolony z tej książki i z tego jak autorka przedstawiła historię jego ojca.
LikeLike
To pewnie jest kompromis, aby dotrzeć do większej liczby czytelników.
LikeLike
Bardzo możliwe.
LikeLike