Syndrom światła

Nadciągają prawdziwe letnie dni, a ja najchętniej zakopałabym się pod kołdrą i schowała przed całym światem. Nie chcę chodzić do pracy, nie chcę gadać z ludźmi, nie chcę się ciągle uśmiechać i powtarzać, że wszystko jest w porządku. Chcę spokoju, ciszy, książek, okładów z kota i bycia w samotności, z małymi przerwami na męża, bo … Continue reading Syndrom światła

Na koniec lata

Wreszcie się ochłodziło, choć lato nadal nie odpuszcza, a ja mam nadzieję, że niższe temperatury pomogą mi się wreszcie wyrwać z letniego zastoju. W ramach oczyszczania przestrzeni do działania, zarchiwizowałam wszystkie posty sprzed tego roku. Myślałam, że mi to pomoże wkroczyć w blogową akcję, ale znowu przekonałam się, że nie ma magicznych rozwiązań. Czasem trzeba … Continue reading Na koniec lata