Stosy nadziei

Nie lubię określenia stos wstydu, a jeszcze bardziej stos hańby. Wstyd to kraść, a hańbą jest sianie nienawiści. Książki i ich kupowanie, nawet w nadmiarze, nie należy do żadnej z tych kategorii. Dlatego bardzo bym chciała, żeby te określenia wyszły z użytku. Zacznijmy nasze czekające stosy nazywać stosami dobroci, przyjemności albo stosami przyszłości. Bo przecież … Continue reading Stosy nadziei

Zapasy biblioteczne

Praca w bibliotece ma zdecydowanie jeden ogromny minus, ciągle przynoszę do domu książki. I nie są to tylko książki, które przypadkowo znalazłam na półce, ale raczej książki, które specjalnie zarezerwowałam. Myślicie pewnie, że w takim razie nie ma to żadnego związku z miejscem pracy. Otóż ma, bo od ciągłego patrzenia na te wszystkie książki przed … Continue reading Zapasy biblioteczne