W poszukiwaniu spokoju

Ostatnio dużo myślę o tym jak chcę spędzać mój czas, moje dni. Instagram znowu za bardzo wszedł mi w życie i czuję zmęczenie. Nie tyle samą aplikacją, choć tym też, ale głównie tym, że życie innych wchodzi w moją przestrzeń. Zajmuje to moje myśli na tyle, że coraz trudniej mi usłyszeć swoje. Pewnie szykuje mi … Continue reading W poszukiwaniu spokoju

Niedzielny poranek

Plan był taki: wstanę koło ósmej, zjem spokojnie śniadanie w towarzystwie książki, ciesząc ucho niedzielną ciszą, a koło dziewiątej przysiądę przed komputerem i przez dwie godziny będę pisać albo gapić się w ekran. Potem spacer, kilka głębokich oddechów, jakaś przekąska i znowu pisanie. Niestety sąsiedzi też mieli plany na ten dzień. O dziewiątej rano, kiedy … Continue reading Niedzielny poranek

Sennie jesiennie

Moja ulubioną porą roku jest stanowczo wiosna. Nie ma się co dziwić, w końcu jestem wiosennym dzieckiem. Lubię jednak też jesień. Lubię te przejściowe pory roku za kolory, za zmiany, za to, że są jak życie. Niepoukładane, humorzaste i piękne.  Już czwarty rok z rzędu spędzam przełom września i października w Anglii. Jesień jest tutaj piękna. Faliste … Continue reading Sennie jesiennie

Dom na odludziu

Dom na odludziu wygląda coraz bardziej atrakcyjnie. Z dala od hałasu, wiecznie wyjących dzieci, sąsiadów i ich szlifierek o 7 rano i fanów piłki nożnej. Ostatni tydzień obfitował w te właśnie atrakcje, nie było ani chwili spokoju. Ja, wychowana w Warszawie, marzę o domu daleko od miejskich atrakcji. Nigdy bym siebie nie podejrzewała o takie … Continue reading Dom na odludziu