Sezon na czytanie

Już od pierwszego dnia lato ruszyło pełną parą. Pierwsze dwa dni lipca, to od razu tropikalne temperatury trzydziestu czterech stopni. Dla mnie to lekka przesada, a do tego wyłącza mi z użytku mój pokój na poddaszu. Chowam się w chłodnym pokoju dziennym, z wentylatorem gotowym do działania w razie potrzeby. Na szczęście to tylko dwa dni, inaczej musiałbym się przeprowadzić do piwnicy. Ja się pocę minimalistycznie, więc naturalna ochrona organizmu przed przegrzaniem słabo u mnie działa.

Służbowe plany czytelnicze

Minimalistyczne tego lata nie będzie natomiast moje czytanie. Latem spędzę większości dni na kanapie, z książką w dłoni. I to nie tylko dla przyjemności, choć i służbowe czytanie karą nie jest. Tego lata muszę służbowo przeczytać 13 książek widocznych na powyższym obrazku. Te po lewej to krótka lista tegorocznych nominowanych do Hebban Debuut Prijs (Nagroda dla Debiutantów), a te po prawej to lektury przygotowujące mnie do wywiadu z autorem, który będę przeprowadzać w mojej bibliotece 7 września.

A do tego lektury na klub książki z moimi brytyjsko-polskimi koleżankami oraz, oczywiście, inne tytuły z zalegających stosów. Czytanie służbowe ma tą ogromną zaletę, że nie zabiera mi czasu na czytanie prywatne, bo robię to w godzinach pracy. A więcej książek, to więcej radości, więc moja praca tego lata jest wspaniała.

Plan prywatny jest prosty, czytać ze stosów strategicznie ustawionych w różnych punktach domu. Zresztą to plan na resztę roku, zaczynam akcję zmniejszania stosów, bo zaczynają mnie lekko przerażać, nawet jeśli te fizyczne nie są wcale takie straszne, to jednak ciągle mam świadomość tego, co się dzieje na czytnikach i wiem, że jak nie ruszę czegoś to może się tak zdarzyć, że sparaliżuje mnie czytelniczo ogrom wyboru. A do tego nie mogę dopuścić.

Poza tym, mam ostatnio coraz większą potrzebę czytania. Mam wrażenie, że mój mózg powoli zamienia się w papkę i coraz trudniej jest mi czytać wymagające teksty, a bardzo bym chciała zachować jego sprawność jak najdłużej, jak również zdolność do czytania czegoś więcej niż tylko postów na mediach społecznościowych.

Otwieram więc sezon czytelniczy, który może się przeciągnąć poza letnie miesiące. Będę, zależnie od pogody, przenosić się z kanapy w domu na kanapę w ogrodzie i ćwiczyć mózg, coby zmienił się z papki w ciało stałe (choć ponoć zdrowy mózg ma konsystencję galaretowatą, no cóż, galareta lepsza od papki).

Jakie macie plany na to lato?

12 thoughts on “Sezon na czytanie

  1. Ja mam nadzieję odkleić się od komputera, najpierw w Sudetach, a potem na rowerze wzdłuż Renu. To oczywiście zmniejsza szanse na czytanie, ale może po drodze, pewnie z kindli, coś się uda.

    Fascynują mnie te piktogramy na książkach z tutejszych bibliotek. Rozumiem, jak jest pistolet, kolumna grecka, mózg czy serce. Ale jest taki jeden z ręką, która wciska w ziemię ludzika???

    Liked by 1 person

    1. Ale się uśmiałam, opis piktogramu doskonały, a oznacza powieść społeczno-polityczną. 😄

      Piktogramy są czasem mylne, bo nadaje je sztuczna inteligencja, a niestety kryteria, które ma wprowadzone nie zawsze dają się zastosować. I tak na przykład zdarza się, że thriller (nawet na okładce wydawca podaje, że to thriller) stoi sobie w dziale powieści historycznych. Albo romans w literaturze pięknej.

      Like

      1. Ta kategoria ma sens dla książki, którą czytałam (The Grapes of Wrath Steinbecka), ale z obrazka nie wpadłabym na to, że dotyczy spraw społecznych.

        Liked by 1 person

  2. Te stosy u mnie w mieszkaniu… Ten łóżku mnie wpędza w poczucie winy, ten obok kanapy zaczął ostatnio przypominać rumowisko, a ten na stoliczku w kuchni rośnie powoli, ale systematycznie, bo nie ma ograniczeń (do sufitu jeszcze mu sporo zostało). w planach na lato mam: zmniejszać stosy! Pozdrawiam serdecznie :)

    Liked by 1 person

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.