Koty, spokój i niedobór liter

Jestem, żyję, byłam na urlopie. Urlopie tak naprawdę od jednej pracy i kawałka drugiej, bo wpadło mi kilka zleceń na recenzje wewnętrzne dla wydawnictwa i nie mogłam im i sobie odmówić. Jednak redakcja musiała poczekać na mój powrót. Od wczoraj znów poruszam się po rzeczywistości, spędziłam długie popołudnie w pracy na burzy mózgów, dzisiaj od … Continue reading Koty, spokój i niedobór liter

Musie muszą poczekać

Dałam sobie dzisiaj wolne. Przegrzały mi się zwoje mózgowe i całe ciało. Trzy dni temperatur ponad 30 stopni i mój organizm powiedział dzisiaj stop. To był zresztą też tydzień wypełniony po brzegi pracą, więc mały odpoczynek bardzo mi się przyda. I nawet fakt, że oznacza on więcej pracy w weekend nie jest w stanie nic … Continue reading Musie muszą poczekać

Konsumpcja

Umówiłyśmy się z Violą (w ramach wspierania naszych blogowych działań) na cotygodniowy post. Ona dzielnie już swój napisała, a ja siedzę i dumam. Nic mi nie przychodzi do głowy. Najbardziej chciałabym wam poopowiadać o tym co przeczytałam, ale nawet w tej kwestii mój umysł odmawia współpracy. A przecież chcę blogować, chcę pisać, chcę rozmawiać z … Continue reading Konsumpcja

Lipcowe pół-kolonie

Wybiła dziewiętnasta trzydzieści, jedni przykładają palce do klawiatury, inni długopisy do papieru. Słychać termostat automatu do kawy i młodzież pokrzykującą pod snack barem. Kilka osób pracuje nad książkami, ale są i takie, które po prostu lubią pisać, a w domu nigdy nie mogą znaleźć czasu. Tutaj, w bibliotece, w czwartkowy wieczór po godzinach, nie ma … Continue reading Lipcowe pół-kolonie

Ujawnianie problemu

Często powtarzam, zazwyczaj podczas dialogów wewnętrznych, że chcę więcej czytać i więcej pisać, nawet jak to pisanie będzie tylko dla mnie, w notesie. Po prostu są to dwie aktywności, które zawsze pozytywnie na mnie wpływają. Tak jak prace ogrodowe, ale te nie są dostępne przez cały rok, choć mam już pomysł jak się dalej bawić … Continue reading Ujawnianie problemu

A co jeśli to nie ja?

Wczoraj miałam bardzo dobry dzień. Napisałam recenzję, a raczej jej pierwszą wersję, dla wydawnictwa i list na Substacku, a resztę dnia spędziłam czytając i pracując w ogrodzie. Wieczorem czułam spokój, zadowolenie, satysfakcję. Są takie rzeczy, które dają mi energetycznego kopa, a równocześnie dzięki nim czuję wewnętrzny spokój. Myślę i kombinuję jak mieć ich więcej w … Continue reading A co jeśli to nie ja?

Mglisty spokój

Obudziłam się dzisiaj o szóstej rano, zupełnie niepotrzebnie. W ciemności poranka, która tutaj trwa do mniej więcej ósmej rano, wypiłam poranną szklankę ciepłej wody i pojeździłam w miejscu na rowerku stacjonarnym, czytając „Chochoły" Wita Szostaka. Chyba muszę w tym tygodniu odpuścić inne ćwiczenia i tylko jeździć z „Chochołami", bo klub książki już w niedzielę, a … Continue reading Mglisty spokój

Porządki na półkach, niekoniecznie książkowych

Ostatnio potrzebowałam czasu dla siebie. Bez mediów społecznościowych, bez bloga, bez spotkań towarzyskich. Potrzebowałam wrócić do siebie, pobyć ze swoimi myślami, na nowo odkryć co jest dla mnie ważne. Wrócić do siebie po prostu, w spokoju, bez głosów innych ludzi, bez widzenia ich sukcesów, bez ich komentarzy przez kilka tygodni ciszy, odpoczynku dla głowy i … Continue reading Porządki na półkach, niekoniecznie książkowych

Małe cięcie, czyli skręcanie w boczne ścieżki

Obcięłam sobie dzisiaj włosy. Sama. Krzywo, ale nie szkodzi, bo przy małym skręcie i tak nie widać. Obcięłam, bo miałam nadzieję, że razem z włosami odetnę trochę myśli i trochę ciężaru, który czuję w głowie. Jeszcze nie wiem czy się udało. Pewnie nie, ale warto spróbować, takie cięcie duchowe, ale widoczne fizycznie. Na zdjęciu nie … Continue reading Małe cięcie, czyli skręcanie w boczne ścieżki

Tyle ile mi potrzeba

Dużo myślę ostatnio o życiu. O tym co mnie w nim uwiera i jak bym chciała by wyglądało. Wyobraźnia ciągle podsuwa mi te same obrazy. Spokój, praca z domu, słowa, książki, ogród, wspólna popołudniowa kawa, my we dwoje, spokój. Od lat nic się w nich nie zmieniło. I właśnie ta życiowa myśl przewodnia, spokój, przeważa … Continue reading Tyle ile mi potrzeba