Co czytają Holendrzy #2

Dzisiaj dzień szaro-pochmurny, z zapowiedzią deszczu w powietrzu. Do pracy w biblio idę dopiero na 19:00, poprowadzić pisarski wieczór. Raz na dwa tygodnie spotykamy się, żeby pisać. Przez godzinkę każdy stuka w klawiaturę albo szura długopisem po papierze, a potem rozmawiamy sobie o pisaniu, książkach i innych sprawach, które nas zajmują. Zebrała nam się już … Continue reading Co czytają Holendrzy #2

Co czytają Holendrzy?

W każdą środę, Fundacja CPNB (organizacja zajmująca się propagowaniem czytelnictwa w Niderlandach i organizująca mnóstwo akcji czytelniczych), publikuje listę najlepiej sprzedających się książek. Jest lista główna, na której są wszystkie rodzaje książek, ale są też listy specyficzne dla powieści, literatury faktu, powieści kryminalnych, książek kulinarnych i książek dla dzieci. Lubię sobie na nią zaglądać i … Continue reading Co czytają Holendrzy?

Nowa miłość

Zakochałam się. Nie, nie planuję porzucić męża i uciec z innym na drugi koniec świata. Zakochałam się w książkach, a właściwie w stylu opowiadania historii, Catherine Newman. Najpierw przeczytałam We All Want Impossible Things i już po kilku stronach wiedziałam, że to będzie miłość na wieki wieków. To powieść o dwóch przyjaciółkach, z których jedna, … Continue reading Nowa miłość

Lipcowe pół-kolonie

Wybiła dziewiętnasta trzydzieści, jedni przykładają palce do klawiatury, inni długopisy do papieru. Słychać termostat automatu do kawy i młodzież pokrzykującą pod snack barem. Kilka osób pracuje nad książkami, ale są i takie, które po prostu lubią pisać, a w domu nigdy nie mogą znaleźć czasu. Tutaj, w bibliotece, w czwartkowy wieczór po godzinach, nie ma … Continue reading Lipcowe pół-kolonie

Sezon na czytanie

Już od pierwszego dnia lato ruszyło pełną parą. Pierwsze dwa dni lipca, to od razu tropikalne temperatury trzydziestu czterech stopni. Dla mnie to lekka przesada, a do tego wyłącza mi z użytku mój pokój na poddaszu. Chowam się w chłodnym pokoju dziennym, z wentylatorem gotowym do działania w razie potrzeby. Na szczęście to tylko dwa … Continue reading Sezon na czytanie

Historia mojego e-czytania

Lubicie e-booki czy nadal się przed nimi wzbraniacie? Moje e-czytanie zaczęło się w 2015 roku, kiedy na gwiazdkę kupiłam sobie czytnik Kobo. Na początku korzystałam z niego tylko podczas wyjazdów, aż powoli coraz częściej zdarzało mi się kupić e-booka. E-czytanie dostało przyspieszenia w 2019 roku, kiedy postanowiłam, że czas na abonament Legimi. Do niego dokupiłam … Continue reading Historia mojego e-czytania

Czytelniczy maj

Wybitnie czytelniczy nawet, bo przeczytałam masę książek. W większości krótkich, nie więcej niż dwieście stron, ale zdarzyło się też parę na ponad trzysta. Wpadłam w dobry czytelniczy ciąg, ale był on trochę wywołany koniecznością, a nie czystą chęcią. Okazuje się, że w maju kwitną nie tylko kasztany, ale i stany lękowe mają swój moment. Zaczęły … Continue reading Czytelniczy maj

Jeszcze więcej czytania

Moja ulubiona nagroda literacka ogłosiła dzisiaj długą listę nominowanych. To właśnie dzięki Women's Prize, która wtedy jeszcze nazywała się Orange Prize, poznałam takie autorki jak Ann Patchett czy Andrea Levy. To dzięki tej nagrodzie wpadam regularnie w literackie zachwyty. Jak wam się podoba? Z tegorocznej listy, przeczytałam (lub zrobiłam podejście do przeczytania) trzy tytuły (The … Continue reading Jeszcze więcej czytania

Szufladki, stereotypy i inne zjawiska

Są takie książki, które wywołują u mnie sprzeczne emocje. Z jednej strony zachwyt i chęć czytania i nie odkładania, z drugiej, najchętniej rzuciłabym nią o ścianę i nigdy więcej jej nie otworzyła. Tak było właśnie z książką „Dżiny" Fatmy Aydemir, w przekładzie Zofii Sucharskiej od wydawnictwa Cyranka. Nie rzuciłam nią parę razy o ścianę tylko … Continue reading Szufladki, stereotypy i inne zjawiska

Poddałam się

Dzień trzeci kanapowania i kocykowania, z kocim błogosławieństwem. Dopadła mnie jakaś przyziemna infekcja (choć lekarz twierdzi, że raczej ich zbiór) i trzyma mnie już sześć tygodni. W końcu mnie złożyła i się jej poddałam. Siedzę więc teraz grzecznie na kanapie i odpoczywam, pozwalam ciału robić swoje, z małą pomocą witaminy C i dużej ilości płynów. … Continue reading Poddałam się